sobota, 5 kwietnia 2014

My Kitten 12


Musiałam, to było konieczne.
A więc! Po ponad 3 miesiącach, 87 dniach przerwy MK sobie radośnie powraca.
Wybaczcie mi ten OGROMNY zastój ale nawet nie wiem czym to usprawiedliwić.
Może bardziej skupiałam się na shotach niż na tych moich wielopartowych opowiadaniach? Dobra, nie ważne, winna jestem ja.
Ale jest nowy rozdział i postaram się teraz bardziej przestrzegać dat dodawania rozdziałów. 
Nie wiem czemu Koczi przestała mnie nękać o MK to wszystko przez to, że mi nikt o tym nie przypomina! >.<
Dobra! Rozdział. 
Pokazuje się nam Tao assasin, i wilczy Lu, mamy też mała/dużą (niepotrzebne skreślić) akcje z Kyungsoo i Yixingiem (To było napisane zanim napisałam CP njhsbdefhje ).
Kai nam oszalał ale kto by mu się dziwił.
W sumie nie dużo dziś wam napisze o tym rozdziale. Wczorajszy dzień tak samo jak czwartek jęczałam że muszę się uczyć a tu urodziny Eunhyuka...CO ZA ŹLI NAUCZYCIELE DAJĄ ZALICZENIA DZIAŁU W URODZINY ULTIMATE?! ŹLI NAUCZYCIELE!
No ale dobra...nie ważne.
Mam nadzieję, że rozdział się wam podobał i będziecie na mnie krzyczeć bo zasłużyłam i na litość boską jak to się stało że PONAD 3 MIESIĄCE?!
(Aż zaczęłam podejrzewać ze o tym zapomnieliście jak ja ;-;)
No dobrze.
W takim razie tu się już z wami żegnam...A HA!
Czy wy widzicie ten piękny szablon? Tak, ten piękny szablon na tym właśnie blogu? Prawda, że piękny?! 
Dziękuje jeszcze raz za zrobienie szablonu Uszati, ja taki nieogar nie wiedziałam jak wstawić. Jeszcze raz dziękuję ♥
A tym czasem do zobaczeni!
G.G

1 komentarz:

  1. peeeewnie, zrzuc na mnie xDDD ja skamlałam na sesję, a teraz na licencjat XDD i nie pamiętam o takich rzeczach XD

    OdpowiedzUsuń

Followers