środa, 1 lipca 2015

I'm just bored

Dokładnie.
Nudzi mi się i to strasznie.
Kiedy nagle nie masz co robić, bo pisanie staje się tak trudne, że napisane przeze mnie przed wczoraj 800 parę słów wykończyło mnie totalnie, pozostaje mi się nudzić.
Dziwnym trafem prócz słuchania muzyki, czytania książek i pisania nie mam innego hobby.
A jestem tym typem osoby, który nienawidzi nic nie robić.
Kiedy teoretycznie nie robię nic bo siedzę w internecie to praktycznie coś robię. Przeglądam strony bo czegoś szukam, oglądam wideo bo też czegoś szukam. Jeśli jestem na komputerze to zazwyczaj szukam czegoś co jest mi potrzebne albo do czytania (czyli dobrej muzyki) albo do pisania (czyli inspiracji).
A kiedy zwyczajnie nie mogę pisać, przeczytałam już wszystko i jedyne co mi zostaje to ff a czasem i ich nie chce mi się czytać ( wiem to dziwne ale! prawda) a że muzyki słucham na okrągło to nie jest już moje hobby tylko życie to... nie mam co robić.
I to strawie że zaczynam myśleć że zaraz oszaleje.
Przez ostatni tydzień obejrzałam tyle bezmyślnych filmików na yt że chyba przez całe moje życie tyle ich nie widziałam. Przeglądałam dash na tumblr tak intensywnie że znałam na pamięć każdy tag w niektórych zdjęciach a na weheartit próbowałam znaleźć coś czym mogłabym zająć swoje myśli tak długo że zasnęłam.
Przez to czuje się do dupy, jest mi smutno i idę spać o 23 nawet jeśli zasypiam o 2 i budzę się o 11 rano.
Co sprawia że jest jeszcze gorzej bo nienawidzę budzić się AŻ  tak późno.
Jezu na serio już wcześniej próbowałam tyle rzeczy.
Zaczynając od szkoły muzycznej, po naukę tańca, robienie biżuterii, plecenie z muliny, robienie na drutach i na szydełku, szycie na maszynie, malowanie na ubraniach i innych materiałach, śpiewanie, rysowanie (co robię raz na jakiś czas z nadzieją że mi się polepszy ale nie-e dalej jestem w tym okropna), pieczenie (to nawet nie jest hobby kiedy robisz to praktycznie cały czas jak z muzyką), granie w gry komputerowe, szachy, spacery i Bóg sam jeden wie co ja robiłam jeszcze.
Jest tego dużo, bardzo i aż sama nie mogę uwierzyć że nic dla siebie nie znalazłam. Takiego że gdy mi się nudzi myślę sobie "Ah może zrobię to!" i idę i robie bo to takie ... dla mnie proste.
Umieram tutaj, pomocy.
Moja mama powiedziała mi "załóż sobie bloga bo tylko na tym komputerze siedzisz".
No i dobra ale o czym on ma być niby?
O kpopie? Nie, nie mam zamiaru prowadzić takiego bloga jest ich za dużo.
O pisaniu? Ja nie znam się na pisaniu, moje pisanie to dosłownie rzyganie pomysłami na prawo i lewo i później próba ułożenia tego w słowach i ta da! Powiedzmy, że umiem pisać.
Mogłabym prowadzić bloga o moim hobby.. którego jak dobrze już wiemy, nie mam.
Nie mogę znaleźć w sobie czegoś czym jestem zainteresowana na tyle dużo by móc się dzielić tym z całym światem.
Ponieważ próbowałam wielu rzeczy, mam niejakie pojecie o każdej z nich ale tak na prawe nie wiem zbyt dużo, nie tyle by o tym pisać.
Wiec... jestem w dupie.
I mi smutno (ostatnio cały czas mi smutno więc nevermind)
Tym postem zajęłam jakieś 20 minut mojego nudnego teraz życia wiec miałam co robić.
Ale to za mało.
Idę szukać sobie hobby, jakie to smutne.

Followers